Sposób na drenowanie kieszeni kierowców jest wyjątkowo prosty - wystarczy zastrzec tzw. wzór widocznych części auta w Urzędzie Patentowym. "Do tej pory koncerny zastrzegły już ponad 200 wzorów" - przyznaje Luiza Łoniewska z Urzędu. Jeżeli producentowi uda się zarejestrować np. model reflektora, może nie tylko zabronić produkcji jego zamienników, ale także sprzedaży oryginału poza siecią swoich salonów. W efekcie niedługo naprawa auta może nas kosztować więcej niż dziś.

Reklama

"Trudno to sobie wyobrazić, skoro już dziś w serwisach jest bardzo drogo. Naprawę mojego 10-letniego BMW po delikatnej stłuczce serwis wycenił na 5 tys. zł, podczas gdy zrobienie auta na zamiennikach kosztowało cztery razy mniej" - opowiada DZIENNIKOWI Tomasz Gadziński z Radomia.

Już dziś w Polsce ceny części sprzedawanych pod marką koncernów są o 58 proc. wyższe od identycznych podzespołów, ale bez ich logo.A w wielu państwach UE wahania cen wynoszą niecałe 10 proc. My na to musimy jeszcze poczekać. Odpowiednie przepisy miałby przygotować minister gospodarki.

A zanim doczekamy sie stosownej ustawy, koncerny bez żadnych przeszkód będą zbijać kokosy na sprzedaży części zamiennych. Co więcej, zafundują nam też podwyżkę cen ubezpieczeń! Bo ubezpieczyciele będą musieli od nowa szacować ceny napraw - pisze DZIENNIK.

Reklama