To niesamowite. Zanim nasz potomek dostanie dowód osobisty będzie nas to kosztowało prawie ćwierć miliona złotych! Jak to mozliwe? Oto wyliczenie "Faktu"!

Reklama

Pampersy i ubranka, zabawki i książki, komitet rodzicielski i rower na komunię, nauka języków obcych i telefon komórkowy, wakacyjne wyjazdy i garnitur na maturę. A to wszystko kosztuje! Ile? Państwo Pierścińscy z Kielc mają 11-letniego syna. Zarabiają razem dwie przeciętne pensje ok. 4850 zł. Rocznie daje to 58 200 zl. Jak obliczyli, z tego aż 13-14 tys. zł wydają na potrzeby syna. To aż 22 proc. ich zarobków!

A do osiągnięcia pełnoletności to kawał czasu. W sumie więc trzeba na dziecko wydać 234 tys. zł. To mniej niż kwota, która wydają np. Francuzi. Ich 18-letnie wychowanie dziecka kosztuje ponad 600 tys. zł, ale przy ich średnich zarobkach to dużo mniejsze obciążenie niż dla Polaków. Bo to ledwie 19 proc. dochodów francuskich rodziców. Jeszcze lżej mają Szwedzi, którzy wydają jedynie 14 proc. dochodów. Co więcej mieszkańcy UE mogą liczyć na ulgi dodatkowe i zasiłki na dzieci bez względu na to, ile zarabiają - pisze "Fakt".