To właśnie w tej sprawie premier Jarosław Kaczyński, który jest w USA, spotkał się wczoraj z prezesem General Electric Energy, Johnem Krenickim. Premier wysłuchał opowieści o tej technologii, która - zdaniem Krenickiego - zrewolucjonizuje w przyszłości cały przemysł energetyczny.
Dlaczego to ma być taka rewolucja? Bo wcześniej czy później skończą się złoża węgla, który można wydobywać w normalnych kopalniach. Surowiec będzie jeszcze w ziemi, ale poza zasięgiem górników. I tu pomoże technologia, którą oferuje General Electric Energy, czyli tzw. zgazowywanie węgla. Wystarczy wpuścić w ziemię, w której jest węgiel, powietrze pod wysokim ciśnieniem i uwolnią się prądotwórcze gazy. Krenicki twierdzi, że za 30-40 lat na świecie powstaną setki tego typu elektrowni.
Budowa nowatorskiej elektrowni trwałaby pięć lat i kosztowała miliard dolarów. General Electric Energy chce, by za część inwestycji zapłaciła Unia Europejska. Premier nie podjął jeszcze decyzji.
Amerykańska firma energetyczna General Electric Energy chce wybudować w Polsce elektrownię, jakiej jeszcze nie znaliśmy. Spalałaby węgiel potrzebny do produkcji prądu nie ogniem, ale powietrzem. Firma przekonuje do pomysłu polskiego premiera.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama