Chętnych do kupna jest wielu. O markę walczy kilku miliarderów, w tym właściciel rosyjskiego koncernu gazowego Oleg Deripaska i były szef Forda Jacques Nasser. Na Astona Martina ostrzą sobie też zęby koncerny motoryzacyjne, takie jak JCB i Hyundai.

Nic dziwnego. Aston Martin sprzedaje się jak nigdy dotąd. W zeszłym roku sprzedano 4,5 tysiąca tych superluksusowych aut, których cena zaczyna się od 177 tysięcy funtów (około miliona złotych).

Ford musi sprzedać to cacko, bo jest za drogie w produkcji. Koncern musi oszczędzać, bo odnotował w I półroczu tego roku aż 1,5 miliarda funtów strat.



Reklama