Pracownicy FSO odetchnęli. Jeszcze do niedawna wydawało się, że losy fabryki na Żeraniu są przesądzone, tymczasem fabryka nie nadąża z zapotrzebowaniem na samochody. W tym roku zamierza po raz kolejny zwiększyć produkcję i myśli o nowych inwestycjach - potwierdza dziennikowi.pl rzecznik FSO Krystyna Danielczyk.

Reklama

Dobra passa to zasługa ukraińskiego udziałowca AwtoZAZ, który ułatwił FSO wejście na rynek wschodni. To był strzał w dziesiątkę. Niechciane w Europie deawoo lanos cieszą się ogromnym powodzeniem na Ukrainie. FSO zabrał się też do produkcji części do chevroleta lanosa, które są montowane na Ukrainie i sprzedawane w Rosji.

FSO nie zamierza jednak na tym poprzestać. Niewykluczone, że na taśmie produkcyjnej, oprócz lanosów, już wkrótce pojawią się także chevrolety. General Motors potwierdza, że rozmawia w tej sprawie z AwtoZAZem. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy miałaby ruszyć produkcja.