Wszystko to za sprawą osłabienia dolara. Kapitały z całego świata przemieszczały się do USA, bo kraj ten oferował najwyższą dochodowość lokat, a tamtejszy bank centralny zapowiadał kolejne podwyżki oprocentowania. Dzięki temu dolar umacniał się, a pozostałe najważniejsze waluty traciły.
Jednak w minionym tygodniu szef Rezerwy Federalnej (FED), Ben Bernanke, dał do zrozumienia, że w związku ze spowolnieniem gospodarczym i spadkiem zagrożenia inflacją dalsze podwyżki stóp procentowych nastąpią nieprędko. Dolar wyraźnie stracił na wartości.
Rozczarowani inwestorzy zaczęli poszukiwać dochodowych inwestycji w innych szybko rozwijających się krajach, w tym w Polsce. Ponieważ spodziewany jest napływ większych inwestycji zagranicznych, można śmiało założyć stopniowy wzrost kursu złotego względem dolara i euro.
Spłacasz kredyt zaciągnięty we frankach szwajcarskich? Planujesz wyjazd nad Morze Śródziemne? Mamy dla ciebie dobrą informację. Eksperci przewidują umocnienie złotego. A to oznacza niższe raty spłat pożyczek walutowych i tańsze wojaże za granicą.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama