Stawki dla hurtowników podnósł PKN Orlen i Lotos. Monopoliści tłumaczą się, że rosną ceny ropy na światowych rynkach. To wygodne tłumaczenie. Gorzej, że stacje benzynowe od razu podniosły ceny. A mogły przecież poczekać! W zbiornikach mają jeszcze pełno paliwa kupionego od hurtowników po starej cenie! I jak tu nie mówić o pazerności?

Najtańsza benzyna jest na Śląsku. Kosztuje nawet o kilkanaście groszy taniej niż w Warszawie. Ale w Krakowie benzyna kosztowała 4,39 zł, w Nowym Targu aż 4,43. Cieszyć się za to mogą mieszkańcy Leżajska, bo tam litr benzyny kosztuje jedynie 4,25 zł.

A będzie jeszcze gorzej. "Cena litra benzyny na dniach może skoczyć do 4,5 zł" - ostrzega Urszula Cieślak, analityk z biura Reflex zajmującego się analizami rynku paliw.

Sprawy nie ułatwia też sytuacja na świecie. Jeśli Iran dostanie od ONZ sankcje za kontynuowanie programu atomowego, natychmiast zablokuje dostawy swojej ropy. A koncerny będą miały doskonałą wymówkę, by znów wywindować ceny paliw.





Reklama