Władza chce połączyć kilka urzędów nadzorujących: banki, ubezpieczenia oraz giełdę i utworzyć z nich jedną, wszechwładną instytucję - Komisję Nadzoru Finansowego. Szkoda, że ofiarą tej reformy padnie urząd Rzecznika Ubezpieczonych.

Efekt planowanych zmian jest łatwy do przewidzenia. Kto stara się robić wszystko, niczego nie zrobi dobrze. Zanim urzędnicy wdrożą się do nowych obowiązków - miną lata. My w tym czasie zostaniemy sam na sam z pazernymi firmami ubezpieczeniowymi.

"Planujemy przekazać uprawnienia rzecznika nowo powstałej Komisji Nadzoru Finansowego" - uspokaja Artur Zawisza, przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki. Jego zdaniem, obecnie rzecznik jest nadmiernie uzależniony od ministra finansów. "Rzecznik Ubezpieczonych nie jest organem administracji rządowej. To jest instytucja konsumencka" - twierdzi Rzecznik Ubezpieczonych, Stanisław Rogowski. Jest przekonany, że nowy urząd, jako organ administracji państwowej, nie będzie tak niezależny i skory do obrony pokrzywdzonych konsumentów jak rzecznik.



Reklama