Premier zapewnił, że tegoroczne nagrody dla górników są dokładnie takie same, jak zeszłoroczne. Przynajmniej procentowo. Kwotowo są niższe, bo i mniejsze były zyski kopalń. Górnicy nie chcą tego słuchać. Twierdzą, że 100 mln zł to za mało. Wczoraj przeprowadzili dwugodzinny strajk ostrzegawczy w prawie wszystkich śląskich kopalniach. Na 14 czerwca planują masowe demonstracje w Warszawie. Znów może dojść do walk z policją!

Kazimierz Marcinkiewicz jest jednak nieugięty. Przypomina, że w ostatnich miesiącach górnicy dostali masę przywilejów. "Górnikom umożliwiono przejście na emerytury pomostowe. Zgodzono się na zwiększenie wynagrodzeń" - wyliczał premier w porannych "Sygnałach Dnia". I prosił górników o rozsądek. "Mój rząd buduje państwo solidarne, w którym wskazany jest umiar w czerpaniu korzyści z jego osiągnięć" - stwierdził Kazimierz Marcinkiewicz.

Reklama