Przytłaczająca większość górników - ponad 94 proc. - opowiedziała się w referendum za podjęciem akcji protestacyjnej, jeżeli nie otrzymają wypłat z ubiegłorocznych zysków kopalń. Przeciwny rozdawaniu pieniędzy był resort gospodarki. W rozmowach górników z premierem nie udało się osiągnąć porozumienia. Wczoraj negocjacje zostały zakończone. Zaczyna się próba sił. W poniedziałek strajk ostrzegawczy, a 14 czerwca demonstracja górników w Warszawie.

W latach 90. kopalnie były zakałą naszej gospodarki. Kolejne rządy dopłacały do górnictwa z pieniędzy podatników. Teraz sytuacja się zmieniła. Węgiel bardzo podrożał na całym świecie i nasze kopalnie stały się dochodowe. W ubiegłym roku Jastrzębska Spółka Węglowa miała ok. 800 mln zł zysku, Kompania Węglowa ponad 260 mln zł, a Katowicki Holding Węglowy powyżej 80 mln zł. Zysk wypracowała też kopalnia Budryk, która zarobiła na czysto 5,5 mln zł.

Reklama