OECD podwyższyła dzisiaj prognozę wzrostu gospodarczego Polski na ten i przyszły rok. Zdaniem ekspertów, nasza gospodarka będzie się w tym roku rozwijać w przyzwoitym tempie 4,4 proc. W przyszłym przyspieszy, a Produkt Krajowy Brutto wzrośnie o 4,6 proc. Jeszcze lepiej powodzi się Czechom i Słowakom. PKB Czech wzrośnie w 2006 roku o 5,7 proc., a na Słowacji - o ponad 6,0 proc.
"Polska gospodarka nie powinna obawiać się twardego lądowania jak gospodarka Węgier" - głosi raport OECD. W tej beczce miodu jest jednak i łyżka dziegciu. Organizacja wypomina nam zbyt wysokie zadłużenie państwa. Wskazuje na potrzebę ograniczania niedoboru w kasie, czyli deficytu budżetowego.
"Reformy strukturalne są potrzebne, aby ograniczyć wydatki socjalne, przyspieszyć wzrost produktywności, oraz aby zapewnić, że będzie im towarzyszyć silny wzrost gospodarczy" - czytamy w raporcie.
Polska gospodarka ma się dobrze, a będzie jeszcze lepiej. To nie słowa wiecznego optymisty - premiera Marcinkiewicza, lecz sceptycznych zwykle analityków Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama