"Działamy zawsze w imieniu naszych klientów. Jeżeli zajmują się oni handlem aktywami, w tym walutami, decydują się na przeprowadzanie transakcji, my je wykonujemy" - powiedział Aleks Dibelius w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

>>> Były minister broni banku Goldman Sachs

Reklama

Zaznaczył, że to co dzieje się wokół Goldman Sachs to wielkie nieporozumienie, a zadaniem każdego banku inwestycyjnego jest publikowanie raportów analitycznych czy rekomendacji. "Przed kilkunastoma tygodniami uważali, że złoty w porównaniu do innych walut będzie się osłabiał - był to raport, jakich publikujemy wiele. W lutym przedstawiliśmy kolejny raport mówiący, że złoty jest niedowartościowany." - powiedział Aleks Dibelius.

Skrzypek: Nie spotkałem się z Goldman Sachs

Podkreślił jednak, że nie można wykluczyć, że są podmioty, które na złotym spekulują. Nie przeceniałby jednak ich znaczenia, bo nikt nie chce ponosić wielkiego ryzyka. "Trzeba pamiętać, że spekulacja może przynieść duże straty, jeżeli wybierze się zły kierunek" - dodał dyrektor.

Reklama

Obecne prognozy banku dla naszego kraju są dość optymistyczne. "Do Polski kryzys dotarł stosunkowo późno i dlatego jego skutki nie powinny być bardzo duże. Wasz kraj ma przewagę w postaci stabilnej sytuacji politycznej, co tworzy dobrą podstawę do dalszych reform" - powiedział Dibelius.

>>> Polska czeka na wyjaśnienia Goldman Sachs

Zdaniem dyrektora Polska powinna kontynuował reformy, które uczynią nasz kraj rynkiem bardziej dojrzałym, a uniknąć takich działań takich jak unieważnianie opcji walutowych. "Żeby być atrakcyjnym krajem dla inwestorów zagranicznych, trzeba respektować zasady wolnego rynku. To że ktoś wziął na siebie ryzyko i zaczął spekulację na rynku walutowym, nie oznacza to, że powinien być ratowany przez rząd" - powiedział Dibelius.