Rynek pozytywnie zareagował na doniesia z Polski. Po pierwsze wiceminister finansów Ludwik Kotecki zadeklarował, że nasz kraj jest o krok od rozpoczęcia negocjacji z Komisją Europejską na temat wstąpienia do ERM2, czyli przedsionka strefy euro. Po drugie NBP zadeklarował, że będzie twardo bronił wartości polskiej waluty, zwłaszcza, że, jak podkreślił prezes Skrzypek, nie ma uzasadnienia ekonomicznego dla takiego osłabienia złotego.

Reklama

Mimo korzystnych danych analityk z DM TMS Brokers twierdzi, że jeszcze nie przyszedł czas trwałej zmiany trendu. - Złoty w ciągu kilku tygodni znów zbliży się do 5 zł za euro. Jednak jeśli się od tego poziomu silnie odbije, to wtedy jest szansa na trwałe umocnienie - ocenił w TVN CNBC Biznes Adam Korecki.