Przypomniała, że szczegółowe dane za styczeń powinny być znane w połowie lutego. W jej ocenie, wzrost to wynik zwiększonych dochodów podatkowych - głównie z VAT z zakupów grudniowych i podatku od grudniowych pensji. "Nie można na podstawie tego wyniku nic wiążącego na przyszłość powiedzieć" - dodała.

Reklama

Suchocka-Roguska powiedziała, że resort finansów nie ograniczał wydatków ministerstw w styczniu. "Te środki zostały przekazane w takich kwotach, o jakie wnioskowały resorty - również te, które prosiły o więcej środków, m.in. ministerstwo obrony i spraw wewnętrznych dostały dodatkowe środki" - powiedziała.

"Nie było cięć; chodziło o to, by te ewentualne zaległe płatności zapłacić" - dodała. Budżet na 2009 rok zakłada deficyt ok. 18,2 mld zł.