Nowa zarządzenie Komisji Nadzoru Finansowego daje kredytobiorcom oręż w walce z chciwością banków - czytamy w "Rzeczpospolitej". Kiedy te ściągają nam z konta ratę kredytu zaciągniętego w obcej walucie, działają jak pazerny kantor. Ustalają swój własny kurs, często zawyżony. W skrajnych przypadkach rata z tego tytułu jest wyższa nawet o 10 proc.
To się jednak zmieni. KNF zmusi banki do szczegółowego informowania klientów, czym jest spread (różnica między kursem sprzedaży i kupna waluty). Banki będą musiały z góry określić widełki spreadu w umowie, tak aby sztucznie nie pompować kursu sprzedaży. Przykładowo w środę kurs sprzedaży franka w jednym z warszawskich kantorów wynosił 2,68, a w Millennium 2,73.
Banki powinny zacząć stosować nowe zalecenia KNF od 1 kwietnia 2009 roku, a możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej mają wprowadzić najpóźniej 1 lipca. Taka możliwość będzie dotyczyła wszystkich hipotecznych kredytów walutowych, także tych, które już są spłacane. O zmianę sposobu spłaty będzie jednak można wnioskować tylko raz w trakcie trwania umowy.
Koniec naciągania kredytobiorców na zawyżanie różnicy kursowej. Banki nie będą mogły ściągać z kont klientów raty kredytu obliczonej według własnego widzimisię. Już niedługo będzie można kupić franki w kantorze i zanieść je do banku.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama