"Skoro strona niemiecka koniecznie chce skierować do Polski tabor spalinowy, zaproponowaliśmy, żeby pojawił się on tam, gdzie nie ma trakcji elektrycznej" - mówi Paweł Ney, rzecznik prasowy PKP Intercity. Polski przewoźnik zaproponował nawet, że mogłaby to być linia... Berlin - Piła przez Gorzów Wlk.

Reklama

>>> Zobacz legendy polskich torów

PKP Intercity zapewnia, że nie jest to wybieg, by w ogóle wycofać się oferty zaproponowanej przez Niemców. Ney podkreśla: to tylko wstępna propozycja, którą PKP Intercity udowadnia zainteresowanie współpracą. "Czekamy na odpowiedź DB" - mówi Ney.

Eksperci są jednak sceptyczni. "To zbyt duży wysiłek inwestycyjny w stosunku do liczby pasażerów, których można pozyskać na tej trasie" - mówi Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Według niego pod względem ruchu pasażerskiego projekt mógłby mieć rację bytu wyłącznie na trasie Warszawa - Berlin, którą rocznie przejeżdża około 300 tys. osób.

Reklama

>>>Superszybki pociąg z Warszawy do Berlina

Jednak polski przewoźnik tego nie chce z prostej przyczyny: przedsięwzięcie nie byłoby opłacalne. "Przede wszystkim z powodu zbyt wysokich kosztów eksploatacji tego taboru" - mówi Ney. Trasa z Warszawy do Berlina jest w pełni zelektryfikowana, a w myśl obowiązujących przepisów, nawet jeżeli po takiej linii kursują pojazdy, które nie czerpią energii elektrycznej, przewoźnik i tak musi ponosić opłaty za gotowość urządzeń zasilających.

Dodatkowym problemem jest brak odpowiedniej infrastruktury do obsługi tego typu taboru. PKP Intercity musiałoby zainwestować np. w specjalnie przystosowaną do tego celu stację paliwową, a zarządca Dworca Centralnego w Warszawie powinien zamontować dodatkowe instalacje oddymiające.

PKP Intercity uważa, że koszty, jakie musiałaby ponieść strona polska, byłyby wysokie, natomiast profity dla pasażerów wątpliwe. Składy te nie mogłyby rozwinąć prędkości 200 km/h, ponieważ obecnie na trasie z Warszawy do Berlina infrastruktura nie pozwala jeździć szybciej niż 160 km/h. I taką prędkość swobodnie mogą rozwijać pociągi konwencjonalne, które są obecnie eksploatowane na tym połączeniu.