" Na pewno powódź jest wysoce niepożądana. Czasami takie wydarzenia, takie katastrofy naturalne, nabijają statystyczny wzrost, ale to jest taki "zły" wzrost" - mówi w RMF FM szef resortu finansów, Jacek Rostowski. Dodaje też, że rząd będzie bardzo pilnował jak będą rozdzielone pieniądze na pomoc. Według Rostowskiego dotacje wyższe niż 20 tysięcy mogą nawet się znaleźć pod kontrolą CBA

Reklama

Minister nie ukrywa, że pomoc dla powodzian oznacza, że rząd będzie musiał ściąć wydatki i zrezygnować z kilku pomysłów. Nie chciał jednak zdradzić, co pójdzie pod nóż. Na pewno nie będą to dotacje na Euro 2012." Myślę, że już tak daleko poszliśmy w tym, co robimy w kontekście Euro 2012, że nie jestem pewien, iż skorzystalibyśmy na tym. Należę do osób, które nie zareagowały entuzjastycznie, gdy wygraliśmy Euro 2012, bo wiedziałem, że to będą duże koszty. Nie byłem wtedy ministrem finansów. Ale to wynika też z tego, że nie jestem wielkim entuzjastą piłki nożnej" - mówi w RMF FM Rostowski.

Dobrą wiadomością jest też to, że rząd nie wyciągnie ręki po nasze pieniądze. Szef resortu finansów zapowiada bowiem, że nie będzie podatku w wysokości 1 proc. dochodów na fundusz pomocy dla ofiar powodzi. Wprowadzenie tej daniny sugerował Grzegorz Kołodko.