Cena ropy spadła do 80 dolarów, po tym, gdy inwestorzy uznali, że kłopoty strefy euro oznaczają mniejsze ożywienie gospodarcze świata. Oznacza to, że przestały drożeć paliwa. Niestety nie u nas - piszą analitycy portalu e-petrol.

Reklama

Bo, choć rafinerie lekko obniżyły ceny hurtowe, to stacje benzynowe decydują się na lekkie podwyżki. Nic więc dziwnego, że cena benzyny bezołowiowej 95 powinna sięgnąć aż 4,89 zł za litr, a oleju napędowego aż 4,59 zł. Litr gazu będzie kosztował 2,21 zł. Oznacza to, że litr benzyny kosztuje 56 groszy więcej niż rok temu, a diesla aż 84 grosze więcej.