Grupa ogłosiła wczoraj wyniki za pierwszy kwartał. Jak na kryzys panujący w mediach były całkiem niezłe Gdyby zapytać pracowników TVN, co wiedzą o swoim prezesie, Markusie Tellenbachu, większość odpowie: niewiele. Poza tym, że jest Szwajcarem, że ma międzynarodowe doświadczenie i że jeździ czarnym audi A8.

Reklama

48-letni Markus Tellenbach, który rządzi Grupą TVN, nie lubi błyszczeć. Szef Grupy TVN woli się trzymać w cieniu. Stroni od mediów, niechętnie spotyka się z analitykami. Nawet ze współpracownikami.

Ci, którzy go znają bliżej, mówią tak: sympatyczny i uśmiechnięty, ale nie wylewny, raczej trzymający dystans. Poukładany. Żadnych ekstrawagancji, szalonych pomysłów, niespodziewanych zachowań. Typowy Szwajcar. Gdy we wrześniu zeszłego roku obejmował funkcję szefa Grupy TVN, zastępując wieloletniego prezesa Piotra Waltera, rynek nie krył zaskoczenia: dlaczego ktoś, kto nie mówi po polsku i nie zna naszego rynku, ma rządzić TVN?

Nieżyjący już twórca ITI Jan Wejchert tłumaczył jednak w wywiadzie dla „DGP”, że zmiana ma sens. Że Piotr Walter ma się zajmować telewizją, bo zna się na niej najlepiej, a Łukasz Wejchert – rozwijać internet. Natomiast Markus Tellenbach wyprowadzi na prostą platformę n, a dzięki kontaktom na salonach światowego biznesu będzie reprezentować spółkę w rozmowach z inwestorami w Nowym Jorku czy Londynie.

Reklama

Międzynarodowych znajomości rzeczywiście Tellenbachowi nietrudno odmówić. Kierował europejską grupą telewizyjną SBS Broadcasting (obecnie jest to część niemieckiej ProSiebenSat.1), która była mniejszościowym udziałowcem TVN. Pracował w grupie Eurosport, w imperium medialnym Leo Kircha, a potem dla Ruperta Murdocha. W należącej do Murdocha platformie Sky Deutschland Markus Tellenbach do dziś jest szefem rady nadzorczej (nie zrezygnował z tej funkcji wbrew deklaracjom).

Po ponad ośmiu miesiącach pracy na stanowisku prezesa trudno o jednoznaczną ocenę jego dokonań. Z opublikowanych wczoraj danych Grupy TVN wynika, że w I kwartale spółka zwiększyła przychody z reklamy telewizyjnej. Aż o 14 proc. wzrosły wpływy reklamowe Onetu. Analitycy podkreślają jednak, że w przypadku telewizji to zasługa Piotra Waltera, a internetu – Łukasza Wejcherta. Szwajcar zarządza bezpośrednio platformą n. Spółka przynosiła straty, zanim zaczął w niej rządzić. Pod jego wodzą zwiększyła ofertę, zyskała nowych klientów i zwiększyła przychody. Wciąż jednak jedzie na stratach, a rentowna będzie może w drugiej połowie roku.

Co na to analitycy? Markus Tellenbach mógłby starać się bardziej. To, co na zewnątrz oceniane jest negatywnie, w firmie już niekoniecznie. Markus Tellenbach nie ingeruje w bieżące działania telewizji i internetu, zostawiając wolną rękę Piotrowi Walterowi i Łukaszowi Wejchertowi. To podobno celowe działania Szwajcara, który wychodzi z założenia, że skoro nie zna specyfiki polskiego rynku, nie będzie udawał, że jest inaczej.