Osoby, które wsparły finansowo kościół, mogą mieć problemy z fiskusem. Urzędnicy i sądy wymagają udokumentowania takiego wsparcia. Trzeba mieć potwierdzenie, że do instytucji kościelnej (np. parafii) wpłynęły pieniądze, oraz przedstawić sprawozdanie, z którego będzie wynikało, że pieniądze trafiły na działalność charytatywno-opiekuńczą kościoła. Sądy dodatkowo wymagają, aby w sprawozdaniu określić na co poszły pieniądze i kto je dostał. Jeśli tych wszystkich warunków podatnik nie spełni, to nie będzie mógł skorzystać z tzw. ulgi kościelnej, czyli darowizny, nie będzie mógł odliczyć od dochodu. W efekcie, nie dość, że podatnik przekazał pieniądze na kościół, będzie musiał jeszcze zapłacić podatek.

Reklama

Nieobliczalne sądy i fiskus

Ulga kościelna to ulga podatkowa, z której mogą skorzystać podatnicy przekazujący pieniądze na działalność charytatywno-opiekuńczą kościoła. Jak to wygląda od strony prawnej, tłumaczy Tomasz Wilk z firmy doradczej Sendero.

"Osoby korzystające z tzw. ulgi kościelnej muszą na żądanie władz podatkowych przedstawić wystawione przez kościelną osobę prawną pokwitowanie odbioru pieniędzy oraz sprawozdanie o przeznaczeniu darowizny na cele działalności charytatywno-opiekuńczej. Na sporządzenie sprawozdania kościół ma 2 lata od daty przekazania pieniędzy" - mówi ekspert. Sądy piętrzą jednak przed podatnikami trudności. W ostatnim czasie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy (sygn. akt I SA/Bd 826/09) uznał, że w sprawozdaniu o przeznaczeniu darowizny należy nie tylko podać przedmiot pomocy (czyli na jaki cel podatnik przekazał pieniądze), ale też podmioty, które otrzymały pomoc oraz czas jej przyznania. Nie tylko bydgoski sąd tak twierdzi. Wcześniej podobnie orzekał Naczelny Sąd Administracyjny (np. wyrok z 20 czerwca 2008 r., sygn. akt II FSK 1230/07).

Reklama

Zdaniem Magdaleny Podolskiej, starszego konsultanta w Accreo Taxand, taka praktyka sądów oznacza, że podatnicy przekazujący na rzecz instytucji kościelnej środki finansowe, działając w dobrej wierze, że zostaną one spożytkowane na cele charytatywne, mogą zostać pozbawieni prawa do uwzględnienia tej kwoty w swoich rozliczeniach podatkowych.

"W konsekwencji, po raz kolejny podatnicy za zwykły przejaw dobrej woli muszą zmierzyć się z nieobliczalnym fiskusem" - ocenia Magdalena Podolska.

p