Grunty budowlane bardzo długo były odporne na skutki kryzysu. O ile mieszkania taniały od połowy 2008 roku, o tyle właściciele działek trzymali ceny, licząc na szybką poprawę. Dopiero rok temu ceny ziemi zaczęły spadać.

Reklama

- W czasie hossy działki zaczęły drożeć później niż mieszkania, a w czasie kryzysu również ich ceny zaczęły spadać z opóźnieniem, później zaczęły też tanieć. To oznacza, że ożywienie również pojawi się później - mówi Tomasz Lebiedź z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

Z danych portalu Szybko.pl wynika, że w ciągu minionych 12 miesięcy najbardziej przeceniono działki w Warszawie. Średnia cena gruntów wystawionych do sprzedaży w stolicy spadła o 22 proc. (do ok. 800 tys. zł za działkę). Ponad dziesięcioprocentowe spadki odnotowano w Krakowie i Gdańsku, gdzie średnia cena to 300-330 tys. zł. Stosunkowo najmocniejszy okazał się rynek wrocławski, gdzie przecena była symboliczna i wyniosła tylko 2 proc. (średnia cena sprzedawanej działki to 300 tys. zł).

- W okolicach dużych miast obniżki cen były wyższe i sięgały nawet 39 proc. - mówi Marta Kosińska z Szybko.pl.

Tak było w Jelczu-Laskowicach pod Wrocławiem, gdzie można teraz kupić ziemię pod budowę za średnio 90 tys. zł (przed rokiem cena dochodziła do 150 tys.). W Kobierzycach, leżących bliżej miasta i przy autostradzie, za działkę zapłacimy ponad dwa razy więcej (190 tys. zł - w ciągu roku spadek o 12 proc.). Zdaniem ekspertów wysokość tych spadków zależy przede wszystkim od podaży gruntów na danym terenie. Im dalej od miasta, tym więcej jest wolnej powierzchni pod zabudowę i spadki są też większe. W okolicach dużych aglomeracji największa przecena dotknęła miejscowości podwarszawskich, gdzie ziemia była stosunkowo droga. W Józefowie, Błoniu, Łomiankach i Starych Babicach w ciągu roku średnie ceny spadły od 20 do 30 proc. Sytuacja jest jednak bardzo różna. W Piasecznie spadek średnich cen wyniósł niewiele ponad 10 proc.

Reklama

>>>Więcej informacji: Banki nadal udzielają niewiele kredytów na kupno gruntów





p