Najbardziej zbilansowane rynki nieruchomości mieszkaniowych mają Warszawa i Poznań. W tych miastach różnica między przeciętną ceną, jaką kupujący chcą zapłacić za mieszkanie, a faktycznymi cenami, po jakich zawierane są transakcje jest najmniejsza. Duże niedopasowanie widać w Krakowie. Zgodnie z marcową prognozą Home Broker, w najbliższych 12 miesiącach ceny mieszkań w największych miastach Polski powinny wzrosnąć o 5,11 proc..

Reklama

Osoby zainteresowane zakupem mieszkania w Poznaniu chcą zapłacić przeciętnie 5470 zł za mkw. – wskakzują wyniki marcowego badania preferencji kupujących przeprowadzonego przez Home Broker. Jednocześnie przeciętna cena transakcyjna w Poznaniu w marcu wyniosła 5433 zł. To jedyny przykład dużego miasta, w którym kupujący deklarują chęć wydania większej kwoty, niż wynosi średnia cena transakcyjna (różnica wynosi 37 zł, czyli 0,7 proc.).

Średnia cena preferowana odbiega jednak o ponad 23 proc. od ceny ofertowej. Tym razem in minus. To pokazuje skalę rozbieżności pomiędzy ceną, jaką gotowi są zapłacić kupujący, a ceną, jaką chcieliby osiągnąć sprzedający. Różnicę zawyża nieco to, że badanie kupujących prowadzone jest przed spotkaniem z doradcą ds. nieruchomości, zatem może wynikać z trzech czynników: niedostatecznej wiedzy klientów na temat aktualnych trendów cenowych, naturalnej chęci kupienia „więcej” za dostępne środki oraz nieznajomości swojej zdolności kredytowej. Oznacza to, że cena preferowana bardziej odnosi się do chęci, niż gotowości zapłacenia określonej ceny.

Duża świadomość kupujących i sprzedających w stolicy

Stosunkowo nieduże rozbieżności między średnią ceną preferowaną i transakcyjną występują też w Warszawie. Kupujący deklarują chęć wydania na metr kwadratowy średnio o 64 zł mniej niż wynosi przeciętna cena transakcyjna. Jednocześnie w przypadku Warszawy najmniejsza jest rozbieżność między ceną preferowaną a ofertową. Wynosi tylko 12,7 proc.. Może to wynikać z jednej strony z większej świadomości kupujących i sprzedających, większej płynności rynku, a także wyższej zdolności kredytowej w związku z wyższymi dochodami.

Reklama

Duże niedopasowanie między oczekiwaniem kupujących a realiami widać za to w Krakowie. Różnica między ceną preferowaną i transakcyjną wynosi 12, proc., a między ceną preferowaną I ofertową – prawie 26 proc.. Według Michała Sakowskiego, doradcy Home Broker z Krakowa, wynika to z niewiedzy kupujących o aktualnych cenach. "Mój klient podpisał właśnie umowę zakupu mieszkania za 225 tys. zł. We wstępnym badaniu określił cenę preferowaną na poziomie 170 tys. zł. Zaakceptował więc wydatek o 55 tysięcy większy" - informuje doradca. Jego zdaniem wpływ na to, że kupujący wyznaczają na dosyć niskim poziomie swoje preferencje cenowe, mają reklamy rynku pierwotnego. "Jeśli klient czyta w reklamie, że może kupić mieszkanie np. za 5,5 tys. zł za metr, często na tym poziomie określa swoje preferencje, nie mając świadomości, że cena na rynku wtórnym w tej lokalizacji wynosi 7 tysięcy" - mówi Michał Sakowski.

Home Broker obniża prognozę wzrostu cen

Doradcy Home Broker spodziewają się, że średnia cena metra kwadratowego mieszkań w największych miastach Polski wzrośnie w najbliższych 12 miesiącach o 5,11 proc.. To nieco mniej zarówno niż w lutym (5,21 proc.), jak i w styczniu (5,81 proc.)