"Nie możemy ot tak rozdawać pieniędzy na lewo i prawo, musimy o nie dbać, a dbamy w ten sposób, że wypłacamy po 20 odszkodowań rocznie" - mówi "Gazecie Wyborczej" Adam Sobieraj z Zarządu Dróg Miejskich. Wszystko przez to, że dostać pieniądze wcale nie jest łatwo.

Reklama

Nie wystarczy bowiem samo zdjęcie dziury i uszkodzenia. Trzeba mieć dokumenty od policji i rzeczoznawcy. Do tego wystarczy, że funkcjonariusze stwierdzą, że uszkodzenie powstało, bo za szybko wjechaliśmy w dziurę i pieniędzy nie będzie.