Amerykańscy śledczy zażądali wglądu w szczegóły transakcji z lutego. Zakazali też niszczenia jakiejkolwiek dokumentacji finansowej. Według nich, to co działo się na rynku wlautowym przypominało dokładnie to z początku kryzysu gospodarczego, gdy fundusze grały na upadek banków inwestycyjnych, zarabiając na tym miliony - twierdzi amerykański "Wall Street Journal".

Reklama

Wszystko zaczęło się 8 lutego, gdy na tajnej kolacji spotkali się szefowie funduszy spekulacyjnych z jednym z najbardziej znanych finansistów - George'm Sorosem. To tam miały zapaść decyzje o szybkim osłabianiu euro, podwyższeniem kosztów greckich obligacji i wzroście kursu dolara kanadyjskiego.

Śledczy uważają więc, że grecki kryzys i problemy Hiszpanii, czy Wielkiej Brytanii zostały tak naprawdę wywołane przez spekulantów, którzy niszcząc euro i gospodarki państw Wspólnoty zarobili miliardy.