Do tej pory pieniądze z winiet trafiające do państwowej kasy starczały z nawiązką na opłacenie firm zarządzających autostradami. W tym roku sytuacja zmieniła się radykalnie: rząd zbierze 800 mln zł, a koncesjonariuszom, czyli Stalexportowi, Autostradzie Wielkopolskiej SA i GTC, będzie musiał zapłacić aż 1,4 mld zł. Brakujące miliony wyłoży budżet.

Reklama

Przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury przyznają, że w tym roku sytuacja dla państwa jest zła. Twierdzą jednak, że to tylko splot niekorzystnych wypadków. Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy MI, twierdzi, że rząd będzie musiał wyłożyć ekstrapieniądze m.in. na odszkodowania i dodatkowe inwestycje – np. na przejścia dla zwierząt.

Problem polega na tym, że dopłacać trzeba nie tylko w tym roku. Według naszych wyliczeń najgorzej będzie w 2011 i 2012 r.: budżet dopłaci koncesjonariuszom 1,4 – 1,6 mld zł rocznie.

Eksperci nie mają wątpliwości: nie zawiniły żadne inwestycje, ale fatalnie skonstruowany system pobierania winiet. Działa on od 2005 r., kiedy zmieniono ustawę o drogach publicznych. Według niej koncesjonariusze, czyli firmy, które wybudowały autostrady, a potem nimi zarządzają, dostają od państwa rekompensatę za bezpłatne przejazdy ciężarówek. Problem polega na tym, że ściągalność winiet jest niska, natomiast rośnie ruch na drogach (koncesjonariusze dostają tym więcej pieniędzy, im więcej samochodów przejeżdża autostradami). Na takim systemie traci państwo, zyskują natomiast Autostrada Wielkopolska SA, Stalexport i Gdańsk Transport Company.

Reklama

Krzysztof Tchórzewski, poseł PiS i wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury, przyznaje, że politycy zdają sobie sprawę z wady systemu. Twierdzi, że komisja sugerowała już rządowi jego modyfikację. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk podjął nawet taką próbę w 2008 r., ale nic z tego nie wyszło.

Żeby zmniejszyć straty, MI zamierza w przyszłym roku zwiększyć opłaty za winiety. Zaczął też renegocjować umowy z koncesjonariuszami. Mikołaj Karpiński zapewnia, że resort zakończył już rozmowy ze Stalexportem AM i nadal negocjuje ze spółką AWSA. Ani ministerstwo, ani firmy autostradowe nie chcą powiedzieć, jaki jest efekt negocjacji.