Bielecki będzie szefem rady, której jeszcze nie ma. Bo nowa grupa doradców, zrzeszająca ekonomistów ma powstać dopiero w marcu przyszłego roku - twierdzi "Puls Biznesu", powołując się na Radio PIN. Jako przewodniczący Rady Gospodarczej ma poznać tajniki działania rządu. Przestanie też być nieoficjalnym doradcą Donalda Tuska i będzie mógł mieć wpływ na politykę Rady Ministrów.

Reklama

>>>Oto dlaczego Tusk lubi Bieleckiego

Według analityków ta nominacja oznacza, że premier zamierza wyszkolić Bieleckiego jako swego następcę, jeśli uda mu się wygrać wybory prezydenckie. W ten sposób na czele rządu postawi jednego ze swych najbardziej zaufanych ludzi.