Mikrosamochody będzie można kupić w naszym kraju już w styczniu 2010 r. Jak zapewnia H&W, prywatny importer, na początku dostępny będzie tylko sztandarowy model M. GO, ale za to we wszystkich produkowanych wersjach z napędem Diesla. To nietypowe autko tylko swoim wyglądem przypomina znane nam już z polskich dróg malutkie samochody, takie jak np. mercedes smart. Zasadnicza różnica polega na prostszej mechanicznej konstrukcji tego samochodu.

Reklama

Microcar w przeciwieństwie do smarta ma tylko dwa biegi: do przodu i do tyłu. Po drugie, moc maksymalna jest ograniczona do 5,5 kM, a co za tym idzie ten samochód nie może rozwinąć prędkości wyższej niż 45 km/h. Za to dużym plusem jest ilość paliwa spalanego w trakcie jazdy. Jak twierdzi producent, auta, które trafią do Polski w styczniu, spalają niewiele ponad 2,5 litra oleju napędowego na 100 km – o 1 litr mniej niż smart.

Mimo wszystko amatorzy tanich aut mocno się przeliczą. W najprostszej wersji auto będzie kosztować 43 tys. zł, a cena najdroższego modelu sięgnie nawet 59 tys. zł. Dla porównania najprostsza wersja smarta, który może poruszać się z prędkością nawet 130 km/h, kosztuje w polskich salonach 38,7 tys. zł.

Więcej informacji: Samochód dla 14-latka od stycznia w Polsce

p

Reklama