Wymagania nie są zbyt wyśrubowane. Trzeba mieć za sobą dwa lata pracy w dużych instytucjach finansowych, a także znać chiński i angielski. Potem można już wysyłać do chińskiego rządu swoją kandydaturę - pisze "Puls Biznesu".

>>>Chińczycy budują gigantyczny most

Reklama

Chińczycy chcą zagranicznych analityków, bo ich doradcy inwestycyjni w kryzysie nie za bardzo się sprawdzili i wielu analityków z banków inwestycyjnych potraciło pracę. Pekin wierzy, że zagraniczni specjaliści odpowiednio zainwestują gigantyczne rezerwy wynoszące aż 2,3 biliona dolarów.