Polscy eurodeputowani pojawiają się na sejmowych korytarzach tylko po to, by złożyć podpis na liście obecności - oburza się "Super Express". Potem prace komisji przestają ich interesować i znikają. Wszystko po to, by wyciągnąć z Brukseli 1200 złotych za udział w pracach krajowego parlamentu.

Reklama

>>>Tak polski europoseł żyje w Brukseli

Tymczasem Parlament Europejski płaci im małą fortunę - miesięcznie dostają 7,5 tysiąca euro, do tego 298 euro diet na mieszkanie i jedzenie. Unia zwraca im też pieniądze za dojazd do Strasburga, czy Brukseli.