Państwo, jak zwykle, wie lepiej, co obywatelowi jest do szczęścia potrzebne. Nic więc dziwnego, że resort finansów postanowił ocalić dzieci przed szponami hazardu. "Nie będzie automatów, w któych metalowa łapa wyciąga maskotkę" - zapowiada w portalu money.pl Jacek Kapica, wiceminister finansów.

Reklama

>>>Kontrola hazardu to zupełna fikcja

"Jest w tym element losowości, dlatego takich automatów też nie będzie. Maskotkę proponuję kupić w kiosku lub sklepie z zabawkami" - wyjaśnia polityk. Według niegokażdy automat, który choć trochę będzie podejrzany o to, że jest w nim element losowości, będzie zakazany. Na szczęście w salonach gier zostaną wszystkie piłkarzyki, gry wideo, czy flippery.

Rząd nie zakaże jednak Lotto. "Duży Lotek nie drenuje kieszeni tak, jak automaty. Losowania kilka razy w tygodniu to nie to samo, co spędzanie wielu godzin dziennie przy automacie. Poza tym Duży Lotek nie skłania do przestępstw, a automaty owszem" - dodaje Kapica.

Reklama

>>> Szef ZUS pomagał jednorękim bandytom?

To nie koniec rządowych planów. Ponieważ władze chcą też zakazać hazardu przez internet, więc banki będą musiały donosić na każdego, kto zleci przelew na konta zakazanych firm.