Marketingowcy Tele2 wpadli, jak sądzili, na genialny pomysł. Sfingują uderzenie meteorytu w ziemię, a potem wykorzystają cały filmik do reklam. Wyszło jednak inaczej. Wielka kula ognia rozpętała szaleństwo. Krater otoczyli żołnierze i policjanci. Wezwano też najlepszych naukowców, by sprawdzili, co tak naprawdę stało się w miasteczku Mazsalaca.

Reklama

>>>Wielka mistyfikacja zamiast meteorytu

Gdy prawda wyszła na jaw, to zamiast genialnej reklamy Tele2 ma same kłopoty. Najpierw wszystkie rządowe agencje pozrywały kontrakty z firmą. "Resort spraw wewnętrznych nie będzie prowadził żadnych interesów z firmą, która promuje się naszym kosztem" - stwierdziła w telewizji CNN minister Linda Murniece.

Nikogo nie przekonują nawet obietnice Tele2, że firma pokryje wszystkie koszty, bo przecież oni nie chcieli zrobić nic złego, tylko zareklamować koncern i sprawić by ludzie nie rozmawiali tylko o kryzysie. To jednak nie wystarczy, bo prokuratura wszczęła oficjalne śledztwo, które skończy się zarzutami dla wszystkich, odpowiedzialnych za fikcyjny meteoryt.

Reklama