"Informacje w mediach o końcu recesji to raczej postawa życzeniowa. Ale mają też swoje dobre strony, bo poprawiają nastroje, a to w jakimś stopniu pomaga też w wychodzeniu z kryzysu" - dodaje. Według niego sytuacja na rynku przestała się już pogarszać, a reklamodawcy przestali ciąć budżety.

Reklama

"W wariancie optymistycznym na ożywienie poczekać musimy co najmniej do II połowy przyszłego roku. Wszystko opiera się jednak na założeniu, że do tego czasu nie wydarzy się już nic, co mogłoby na nowo pogłębić kryzys – na przykład upadek kolejnego banku" -uważa Charles Courtier.

Więcej informacji: Za wcześnie by odwoływać kryzys na rynku reklamy

p