Frankowicze zarzucają władzy, że najpierw urzędnicy wprowadzili konsumentów w błąd co do ryzyka walutowego, a następnie nie przeciwdziałano właściwie oszukańczym praktykom banków.

Reklama

Kredytobiorcy liczą, że w wykazaniu patologii pomoże im raport Najwyższej Izby Kontroli. Kontrolerzy wykazali w nim, że wiele instytucji nie zdało egzaminu ze sprawowania pieczy nad rynkiem finansowym.

WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM "DZIENNIKU GAZECIE PRAWNEJ"