W raporcie KE odnotowano, że w pierwszym kwartale br. wzrost gospodarczy Polski umocnił się, osiągając 1,6 proc. kwartał do kwartału, wspierany głownie przez silną konsumpcję prywatną oraz znaczny wzrost zapasów. Mimo rosnących nakładów na inwestycje publiczne, wzrost inwestycji pozostaje umiarkowany.

Reklama

Komisja zauważyła, że do czerwca br. nastroje w gospodarce utrzymywały się na wysokich poziomach, zarówno w gospodarstwach domowych, jak i w sektorze przedsiębiorstw, co sugeruje, że solidny wzrost powinien być kontynuowany.

- Ogólnie rzecz biorąc oczekuje się, że wzrost realnego PKB wyniesie 4,6 proc. w 2018 r. przed spowolnieniem do 3,7 proc. w 2019 r. Szybki wzrost płac i wysoki poziomu zaufania konsumentów powinny wspierać konsumpcję prywatną, choć przewiduje się, że jej wzrost będzie się stopniowo zmniejszać wraz z rosnącą inflacją. Oczekuje się, że inwestycje będą gwałtownie rosnąć w nadchodzących kwartałach, wraz z postępującymi projektami finansowanymi ze środków UE - uważa KE.

Reklama

Minister finansów Teresa Czerwińska oceniła dla PAP, że "letnia prognoza Komisji Europejskiej wskazuje, że polska gospodarka będzie w tym roku jedną z trzech najszybciej rozwijających się w UE".

Jednocześnie - jak podano w komunikacie KE - Komisja przewiduje, że wysokie wykorzystanie mocy produkcyjnych będzie wspierać bardziej stopniowy wzrost inwestycji prywatnych, szczególnie nakładów na maszyny i urządzenia.

Reklama

Negatywne ryzyka dla przedstawionego scenariusza - ocenia KE - związane są z perspektywami niemieckiego eksportu, biorąc pod uwagę dużą rolę polskich producentów w łańcuchach dostaw.

W raporcie napisano, że inflacja bazowa, a zwłaszcza ceny usług, zaskoczyły "w dół" w pierwszych kilku miesiącach 2018 r. z powodu czynników charakterystycznych dla poszczególnych sektorów.

"To częściowo zrównoważyło skutki szybszego wzrostu cen energii" - wyjaśniono. Komisja spodziewa się, że inflacja w 2018 r. wyniesie średnio 1,3 proc. zanim w 2019 r. przyspieszy do 2,6 proc. napędzana szybszym wzrostem płac, co będzie prowadzić do wyższych ceny usług" - napisano. W wiosennej prognozie ekonomiści KE przewidywali, że inflacja wyniesie 1,3 proc. w tym roku i 2,5 proc. w przyszłym.