Analitycy są zgodni: dopóki w Grecji nie będzie nowego rządu, inwestorzy będą uciekali od akcji i walut uznawanych za ryzykowne, również polskiej, do bezpiecznych przystani, czyli głównie obligacji i dolara (a ostatnio również funta brytyjskiego). Specjaliści są podzieleni co do dalszego rozwoju sytuacji. Niektórzy wykluczają rozpad strefy euro, inni wieszczą narastanie problemów Europy i spadek indeksu GPW nawet o 40 proc.
Wczoraj giełdy na Starym Kontynencie – w tym nasza – dołowały. Mocno ucierpiał również złoty. WIG20 spadł o 1,9 proc. Był to trzeci pod względem wielkości spadek w tym roku. Złoty w stosunku do euro osłabił się o blisko 1,7 proc., a do dolara o około 2,5 proc. Polska waluta jest najsłabsza od połowy stycznia.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama