Rząd negocjował wielkość dostaw gazu z Rosji nie wiedząc, ile faktycznie surowca Polsce będzie potrzeba. Według oficjalnych rządowych prognoz w 2015 roku zużycie gazu będzie dużo mniejsze niż ilość surowca, który trafi na polski rynek. W zatwierdzonej dwa tygodnie temu "Polityce energetycznej Polski do 2030 r.” przyjęto, że za pięć lat będziemy potrzebowali 15,4 mld m sześc. gazu.

Reklama

Tymczasem z przygotowywanych kontraktów długoterminowych i projektów infrastrukturalnych, mających uniezależnić nas od dostaw z Rosji, wynika, że w tym czasie do kraju trafi nawet 18,4 mld m sześc. surowca. Eksperci są zdziwieni, że rząd – dysponując tymi danymi oraz planując pozyskać gaz z dodatkowych źródeł (terminal LNG, interkonektory łączące nasz system gazowy z zagranicznymi, wydobycie własne – łącznie 8,1 mld m sześc.) – zdecydował się podpisać porozumienie z Rosjanami na poziomie aż 10,3 mld m sześc.

Rzeczywiście prognozy PGNiG różnią się diametralnie od rządowych. Spółka zakłada, że zużycie surowca w 2015 roku osiągnie poziom 18 mld m sześc. Urosz Radowicz z Agencji Rynku Energii, która przygotowywała prognozę dla rządu, twierdzi, że założenia PGNiG są jednak błędne.

Więcej informacji: Rząd przy zakupie gazu zignorował własne prognozy

p

Reklama