Z badań wynika, że tylko 8% Polaków oszczędza na emeryturę we własnym zakresie, z czego ponad połowa zaczęła to robić w ostatnich pięciu latach. Pozostali nie robią tego, bo albo ich nie stać, albo wolą wydawać pieniądze na bieżącą konsumpcję. Ponadto 41% spośród nieoszczędzających na emeryturę nie zastanawia się nawet nad wysokością swoich przyszłych świadczeń. Jednocześnie większość Polaków chce utrzymać obecny standard życia na emeryturze. Tymczasem zdanie się na obowiązkowy (ZUS-owski) system emerytalny oznacza jednak emeryturę znacznie niższą niż ostatnia pensja.

Reklama

Porównanie kont oszczędnościowych - znajdź najbardziej korzystne.

Z ZUS-owskiego kalkulatora wynika, że świadczenie większości przyszłych emerytów stanowić będzie nie więcej niż 1/3 obecnego wynagrodzenia. Czyli trochę ponad 1 tys. zł dla zarabiających średnią krajową – zdecydowanie za mało by żyć na godziwym standardzie. Tego typu wyliczanki, przeprowadzane coraz częściej, nieco uświadamiają Polaków do konieczności dodatkowego gromadzenia środków na emeryturę. I tak też badanie przeprowadzone przez Fundację Kronenberga przy Citi Handlowym w 2014 r. wykazało, że obecnie trzy czwarte badanych uważa, że warto oszczędzać, a jeszcze w 2013 roku odsetek ten był zdecydowanie niższy i wynosił 61%. Z tego samego badania wynika, że Polacy najczęściej odkładają od 100 do 500 zł miesięcznie. Na drugim miejscu są osoby, które są w stanie odłożyć jedynie do 100 zł, zaś nikły procent stanowią osoby odkładające powyżej 500 zł.

Według badań Instytutu Homo Homini główną przyczyną, przez którą nie odkładamy na przyszłość jest brak wolnych środków finansowych – tak uważa ponad połowa respondentów (57%). Blisko co dziesiąty Polak nie oszczędza dodatkowo, ponieważ nie ma zaufania do produktów emerytalnych oferowanym przez instytucje finansowe. Prawie 1/3 ankietowanych nie myślała jeszcze o odkładaniu na cel emerytalny lub odpowiada, że ma jeszcze na to czas, ponieważ emerytura to zbyt odległa perspektywa. Polacy nie wykorzystują produktów emerytalnych oferowanych przez instytucje finansowe - wolą polegać na ZUS i OFE mimo, że wiedzą, iż środki z dwóch obowiązkowych filarów nie zapewnią godnej emerytury. Komunikacja instytucji finansowych powinna wobec tego koncentrować się na wskazaniu sposobów, ale i samej potrzeby samodzielnego oszczędzania na emeryturę.

Reklama

Znajdź najwyżej oprocentowane konto oszczędnościowe!

Jak więc widać wśród Polaków rośnie świadomość konieczności dodatkowego oszczędzania na emeryturę, jednak nadal odsetek "świadomych" jest niewielki. Brak wiary w ZUS i OFE czy kalkulatory wyliczające wysokość przyszłych świadczeń rodzą wśród Polaków obawy i kierują uwagę w stronę różnych form dodatkowego oszczędzania. Problem jednak jest głębszy niż kwestia samych chęci – dochody Polaków muszą im pozwalać na odkładanie przynajmniej niewielkich sum miesięcznie. Bez spełnienia tego warunku choćby najcudowniejsze produkty oszczędnościowe Polaków do oszczędzania nie zachęcą, a wizja polskiego emeryta wygrzewającego się na tropikalnej plaży będzie daleka od rzeczywistości.