Koncepcja udomowienia banków działających w Polsce, czyli odkupienia ich od przeżywających kłopoty zagranicznych właścicieli, zyskuje coraz więcej zwolenników. Wczoraj przychylnie o niej mówił prezes NBP Marek Belka, weta nie stawia też Andrzej Jakubiak, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. – W polskim sektorze finansowym można znaleźć kilka instytucji, które mogłyby sfinansować odkupienie banku od zagranicznego inwestora strategicznego – stwierdził w rozmowie z „DGP”.
Kalkulacja jest prosta: nasze banki notują najlepsze wyniki w historii. 766 mln zł zysku za III kwartał, o którym poinformował numer dwa na polskim rynku, Pekao SA, to kolejny dowód, że w sektorze padnie rekord. Zyski banków za ten rok mogą wynieść aż 15 mld zł.
Jednocześnie właściciele instytucji działających w Polsce, bankowi giganci Starego Kontynentu, popadają w kłopoty. Straty spowodowane m.in. odpisami na greckie papiery wykazały ostatnio Commerzbank (właściciel BRE), KBC (Kredyt Bank) czy BNP Paribas.
Niewykluczone, że ich polskie spółki córki zostaną wystawione na sprzedaż. Tak już się stało w przypadku Kredyt Banku i Millennium, własności będącego w tarapatach portugalskiego BCP. Tylko że w zmagającej się z kryzysem Europie nie ma chętnych na ich kupno. Stąd pomysł, żeby był to polski kapitał.
Reklama
– Wypowiedź prezesa Marka Belki można rozumieć w ten sposób, że w NBP trwają już analizy na ten temat. Mandatem KNF w tym ewentualnym procesie byłoby badanie, czy inwestor wchodzący do banku daje rękojmię ostrożnego i stabilnego zarządzania – twierdzi Jakubiak. Jego zdaniem w operacji udomowienia mogą uczestniczyć np. Bankowy Fundusz Gwarancyjny czy NBP. Byłyby do tego niezbędne zmiany w prawie. Teraz np. BFG nie może inwestować nawet w akcje banków, które mają kłopoty.
Reklama
– Moim zdaniem rola tych instytucji w udomowieniu polskich banków mogłaby ewentualnie mieć charakter przejściowy, na przykład do czasu sprzedaży akcji poprzez giełdę i rozproszenia akcjonariatu – dodaje Jakubiak. Wolałby też, by w proces udomowienia angażowały się polskie komercyjne instytucje finansowe. Z naszych ustaleń wynika, że może chodzić o PZU czy PKO BP. – Przykład KGHM, który był kiedyś udziałowcem Cuprum Banku, pokazuje, że nie zawsze taka inwestycja okazuje się trafiona – twierdzi szef KNF.
I wskazuje jeszcze dwa ważne problemy związane z ewentualnym procesem udomowienia banków. Po pierwsze oprócz scenariusza wejścia trzeba mieć również scenariusz wyjścia z takiej inwestycji. I po drugie, jeżeli w proces zaangażowałyby się instytucje publiczne, warto ustalić, kto bierze na siebie ryzyko straty na takiej operacji. Przecież nie zawsze udaje się sprzedać firmę po cenie wyższej od ceny kupna. Podobny problem widzą eksperci: – Taka transakcja przyniosłaby wartość dodaną tylko w przypadku, kiedy bank byłby sprzedawany poniżej swojej wartości księgowej – mówi Tomasz Bursa z Ipopemy Securities.
Szefowie NBP i KNF mówią jednym głosem
Zdaniem prezesa Narodowego Banku Polskiego zwiększanie udziału polskiego kapitału w naszym sektorze bankowym byłoby korzystne. – Sprzyjam temu myśleniu i uważam, że władze państwowe, różne instytucje państwowe powinny w tym zakresie wypracować wspólne stanowisko i podjąć działania – mówił po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego stwierdził w rozmowie z „DGP”, że w ewentualnym procesie odkupywania polskich banków od ich zagranicznych właścicieli, po odpowiednich zmianach w przepisach, mogłyby uczestniczyć Narodowy Bank Polski i Bankowy Fundusz Gwarancyjny, które dysponują odpowiednimi środkami na sfinansowanie takich transakcji.